Wzielismy tuk-tuka na caly dzien i jedziemy do Pinnawala, zobaczyc schornisko dla sloni. Ruch na ulicy ogromy, o centymetry od naszych nog mijaja nas samochody. Cos raz mozna sprobowac jazdy na poziomie rur wydechowych i halasow silnikow. Ciekawe doswiadczenie, odechciewa sie po 1h juz tuk-tukow i teskni sie za normalym, nawet starym gratem, samochodem :)
Schronisko dla slonii to oczywiscie komercja, najpierw karmienie slonikow, trzeba byc o 9am albo 1pm. My sie spoznilismy i zostalo nam zobaczenie kapieli sloni. Robi wrazenie, teoretycznie mozna to zobaczyc za darmo. Koszt dosc spory jak na Azje, zaplacilismy chyba z 15GBP od osoby. Pobylismy godzine i postanowilsimy wrocic do Kandy i zaliczyc ogrod botaniczny. Widoki na trasie super, gorzyste trasy, ostra zjazdy i podjazdy, zachodzilismy w glowe jak nasz biedny tuk-tuk da sobie rade, udalo sie dotarlismy do ogrodu botanicznego. Ogolnie ladny park, ale widzielm lepsze na swiecie. Jak ktos chce milo spedzic czas w parku, polecam, mozna zobaczyc setki nietoperzy, wielkosci psa, wiszace wysoko w gorze.